Każdy, kto choć raz stanął w obliczu gotowania grochu łuskanego, zapewne zderzył się z tą niewzruszoną rzeczywistością – groch po prostu nie chce się ugotować. Zamiast aromatycznego, miękkiego dania, dostajemy twardą masę, która przypomina bardziej kamień niż jedzenie. Ale dlaczego tak się dzieje? Oto kilka powodów, które mogą wyjaśnić tę kuchenną zagadkę.
Zbyt stary groch
Nie da się ukryć – groch, który leży zbyt długo w spiżarni, może zacząć „odmówić współpracy”. Z biegiem czasu groch traci swoją świeżość, a tym samym zdolność do gotowania się. Zamiast być delikatnym i miękkim, z dnia na dzień staje się coraz bardziej odporny na działanie gorącej wody. To tak, jakby był nieco wkurzony na fakt, że nikt go nie zjedł przez te wszystkie lata.
Jak temu zapobiec? Oczywiście, najlepiej sprawdzać daty ważności na opakowaniach. Często też warto postawić na świeży groch, który ma szansę szybciej zmięknąć podczas gotowania. Jeśli jednak już zdarzy się, że znajdziesz w szafce stary groch, możesz spróbować go namoczyć przez dłuższy czas, ale nie obiecujemy cudów!
Warto pamiętać, że stary groch może też wchłonąć mniej wody podczas moczenia, co dodatkowo wpływa na jego twardość. Jeśli więc masz ochotę na pyszną zupę grochową, lepiej kupić świeży zapas!
Niedostateczne moczenie grochu
Groch to nie jest taki zwykły produkt, który wrzucisz do garnka, zalejesz wodą i w zasadzie po chwili jest gotowy. Jeśli nie namoczysz go odpowiednio, to nie będzie w stanie zmięknąć. I co wtedy? Groch będzie sobie pływał w tej wodzie niczym nienaruszony bohater, gotowy do przyjęcia ciosów, ale nie gotowy na miękkość. I co z tego, że jest w gorącej wodzie, skoro nie ma w niej nic, co by mogło go zmiękczyć?
Odpowiednia ilość czasu to klucz do sukcesu. Groch łuskany powinien moczyć się przez co najmniej 6-8 godzin, najlepiej całą noc. Czas, jaki groch spędza w wodzie, pozwala mu wchłonąć ją i zmiękczyć ziarno. Jeśli chcesz przyspieszyć ten proces, możesz skorzystać z gorącej wody, ale i tak nie zapominaj, że czas jest twoim sprzymierzeńcem.
Jeśli zapomnisz o moczeniu, nie poddawaj się od razu! Możesz spróbować gotować groch dłużej, ale tak czy inaczej – ważne, by nie pominąć tego kroku, bo inaczej groch może odwdzięczyć się twardością, którą niełatwo będzie przełamać.
Zbyt mała ilość wody
To jeden z klasycznych błędów początkujących kucharzy – niezalanie grochu odpowiednią ilością wody. Groch lubi mieć trochę przestrzeni, by mógł się w niej rozwinąć. Jeśli wody jest za mało, groch będzie twardy jak skała, a przy tym nie wchłonie odpowiednio żadnych składników odżywczych ani smaków. Zamiast aromatycznej zupy dostaniesz gorzką i niewielką ilość gotowego dania.
Woda powinna przykrywać groch na około 2-3 centymetry. Zawsze możesz dołożyć jej trochę więcej, w razie potrzeby. Pamiętaj, że groch lubi pływać w wodzie, ale nie powinien się w niej topić jak w bagnie.
Jeśli zaobserwujesz, że woda wyparowuje szybciej niż się spodziewałeś, a groch nadal nie jest miękki, dodaj więcej wody do garnka. Często mała ilość wody to pułapka, w której gotowanie grochu staje się nieefektywne. Zatem lepiej przygotować więcej wody niż się potem martwić, że groch będzie czuł się niespełniony.
Temperatura gotowania
Groch to taki uparciuch, który ma swoje tempo gotowania. I chociaż wydaje się, że im szybciej podkręcimy ogień, tym szybciej go ugotujemy, to w rzeczywistości groch łuskany wymaga umiarkowanej temperatury, by powoli i równomiernie się gotował. Zbyt wysoka temperatura sprawi, że groch nie będzie miał czasu na zmięknięcie i niechętnie przejdzie w formę, jaką byśmy chcieli osiągnąć.
Gotowanie na dużym ogniu może prowadzić do sytuacji, w której groch będzie się topił zewnętrznie, ale środek nadal pozostanie twardy. Wystarczy tylko odrobina cierpliwości i delikatniejszy ogień, a groch stanie się idealnie miękki.
Dlatego najważniejsza zasada brzmi: gotuj groch na małym ogniu. Poczujesz, że dajesz mu przestrzeń na rozkwit, a zupa grochowa nabierze odpowiedniej konsystencji, jaką pamiętasz z dzieciństwa. W końcu nie chodzi o to, by w pośpiechu ugotować groch, ale by cieszyć się jego pełnym smakiem.